Na pewno słyszeliście o tym, że Eskimosi mają aż kilkadziesiąt różnych słów na określenie śniegu. Wynikać ma to z tego, że, no cóż, żyją oni otoczeni śniegiem na co dzień. Prawda jednak jest taka, że Eskimosi nie mają wcale więcej słów oznaczających śnieg niż, żeby daleko nie szukać, Anglicy, a przekonanie o ich wyjątkowo bogatym "śnieżnym" słowniku jest jedynie językoznawczym mitem (lepiej więc nie powoływać się na nie w czasie inteligentnej towarzyskiej dyskusji). Żeby było zabawniej, należy zaznaczyć, że w ogóle nie istnieje coś takiego jak "język eskimoski" - są języki inuickie i aleuckie, są języki jupik i inupiak, ale czegoś takiego jak jednorodny "język eskimoski" nie ma i nigdy nie było... Ze zdziwieniem i w charakterze ciekawostki mówimy o tych wielu słowach na określenie śniegu - czasem jednak, każdy chyba przyzna, kiedy patrzy się na zapierający dech w piersiach krajobraz zimowy - i to wcale nie musi być gdzieś w odległych zimnych krajach, czy nawet w którychś z naszych rodzimych gór, ale po prostu gdzieś w parku w zimowy poranek, albo i w środku miasta przed wschodem słońca, kiedy nietknięta jeszcze czapa śniegu iskrzy się wspaniale w świetle latarni - chciałoby się, żeby na określenie "białości" i "śniegu" było w polszczyźnie choć trochę więcej słów. Przyznają to chyba nawet najwięksi, zaprzysięgli wrogowie zimy i zimna, w towarzystwie powtarzający za Salvadorem Dalim, że śnieg to tylko białe błoto, a w samotności z ukontentowaniem spoglądający na grube, ciężkie płatki śniegu wirujące w powietrzu (spoglądający, rzecz jasna, zza szyby, przytuleni do kaloryfera, okutani w gruby sweter i ściskający w ręku kubek kakao). Krajobraz zimowy, choć pozornie tak monotonny - biel przetykana li tylko czernią i szarością, w pogodny dzień urozmaicona wielką plamą koloru nieba - jest jednym z najwdzięczniejszych i najbardziej dekoracyjnych pejzaży. Dlatego właśnie fototapety ze zdjęciami przedstawiającymi zimowe widoki wspaniale nadadzą się do udekorowania tak wielu różnych rodzajów wnętrz. Będą dobrze wyglądać zarówno w pomieszczeniach urządzonych w chłodnym (chłodnym!) stylu minimalistycznym, jak i w ciepłych, przytulnych wnętrzach inspirowanych stylem skandynawskim. Równie dobrze sprawdzą się jako dekoracja łazienki, jak i salonu czy sypialni. Dzięki przewadze bieli w tego rodzaju wzorach mogą one stanowić interesującą alternatywę dla klasycznie gładkich białych ścian - bo czemu zamiast malować ścianę na biało, nie okleić jej fototapetą przedstawiającą ośnieżoną łąkę czy pole? To tło kolorystyczne podobne, ale o ileż ciekawsze, bardziej oryginalne i urozmaicone!